ustanówek->zimne doły -> zalesie dolne i powrót tudzież tak samo :)
Wtorek, 29 czerwca 2010
· Komentarze(0)
spokojna wyprawa.
nie miałam duzo czasu a jednak udało mi się wygospodarować chwile na rower :)
tak trzymać :)
A swoją drogą komary i muszki to nieźli trenerzy...
nie dali mi sie na ani chwilę zatrzymac... (gdybym to zrobiła zagryzły by mnie chyba do cna) :/
tak wiec jazda odbyła się bez postojów.
:)
nie miałam duzo czasu a jednak udało mi się wygospodarować chwile na rower :)
tak trzymać :)
A swoją drogą komary i muszki to nieźli trenerzy...
nie dali mi sie na ani chwilę zatrzymac... (gdybym to zrobiła zagryzły by mnie chyba do cna) :/
tak wiec jazda odbyła się bez postojów.
:)