wreszcie nareszcie... ale nie zadowalająco

Niedziela, 23 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria do 30km, po lesie
Po szkole wreszcie znalazłam troszke czasu by wyjsc na rower.
Wreszcie miałam okazję by przetestować moje rowerowe spodenki Schwinn'a w których jak tez przypuszczałam jeżdzi sie o niebo lepiej niż w zywkłych.
Na 'kręcenie' (po naprawdę wielu namowach) udało mi sie, w końcu, namówić mojego chłopaka, który niestety zawsze był antyrowerowy :/ [no comment]
Zrobiłam też pewien poważny bład bo z tej euforii, że chce ze mna gdzieś jechać, zamiast powoli zaczac z nim małą, wolną trasę to ja go od razu wyciagnełam na mój ulubiony Zalesiński szlak który łatwy nie jest (myslałam ze jak zobaczy te wszystkie fajne zjadzy i podjazdy to rower mu przypadnie do gustu)...
no i padł chłopina juz w połowie, zaparł sie i jechać dalej juz nie chciał...
Wymieniliśmy sie rowerami (gdyż mój rower ma miększe siodełko albo poprostu juz sie do niego przyzwyczaiłam)) i na szczescie powrót był juz jakby 'z górki' tzn. bez marudzenia :p
Średnia niestety jest na zatrważająco niskim poziomie toteż wcale sie nią nie pochwale (ciagłe postoje.gadanie na drodze.)
Żałuje troszke ze wybrałam tak długa trase jak na jego 'pierwszy raz' bo cóż....na dobre mu to nie wyszło...
efekt niestety jak widzę wyszedł odwrotny do zamierzonego...
No i musze przyznać że chyba najlepiej jeżdzi mi sie samej.


miłego :)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wowac

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]