deszcz i mucha w uchu... / :)

Niedziela, 18 lipca 2010 · Komentarze(1)
Wszystko zapowiadało, że dobiję dzis do 40km a nawet wiecej... lecz niestety plany moje popsuł wczesno-wieczorny deszcz a co za tym idzie wracałam 2 stacje kolejami mazow. do domu :/

Troszke zagubiłam sie (ostatnio to stały punkt programu :/) w Siedliskach bo zupełenie nie znam tej miejscowosci. Dreszczyk emocji dodała jeszcze mucha która wleciała mi do ucha i strasznie tam bzyczała.. :O moja wyobraźnia oczywiscie poszła wtedy w ruch i zaczełam sobie wyobrazać mega-kolosa z wielkimi szczekoczułkami co mi tam fruwa... naszczescie miałam ze soba wodę wiec wlałam troche do ucha i wypłyneło takie małe toto ledwo zipiące...


trasa:
Ustanówek-> Zalesie Górne -> Żabieniec -> Piaseczno -> Powsin -> Konst. -> Siedliska -> Chylice-> PKP Piaseczno.
.
.

Komentarze (1)

Racja, mucha w uchu to cos niesamowicie przerazajacego. Tez rok temu mialem te przyjemnosc i tez wyobrazalem sobie potwora w typie modliszki przegryzajacego sie do mozgu ;).

klosiu 19:06 niedziela, 18 lipca 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kalne

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]