No, nadszedł czas rozruszać nieco zastałe kości- cztery bezrowerowe dni w zupełnosci mi wystarczą. Troszkę podkurowałam sie, pobiegałam po lekarzach i od dziś uznaję sie oficjalnie za osobę zdrową :) (to nic że wyniki EKG dopiero w środe :p) Nie wiedziałam tylko, że jest już tak chłodno na dworze... kurcze,niezły przeskok... Widać ze jeień zbliża sie dużymi krokami.. :/
A to ja inaugurująca sezon pochorobowy :))
i mój kompan:)
Komentarze (3)
Widzę dłuższa przerwa :D ? Brak czasu ? A może pogoda odstrasza ? :O Pozdrawiam.
hmm, a kogo tam ujrzałam? To dość uczęszczana trasa, ciągle ktoś sie kręci i tak jakos nieswojo było mi tam lezeć na dłuższą metę bo troche dziwnie to wyglądało ;p Zresztą ostatnio jeżdzą tam sporo na motocyklach' enduro' wiec lepiej rozglądac sie niźli zostać rozjechanym ;) A z tą temperaturą we wrześniu to mogło by być tak jak mówisz-sezon byłby troszke dłuższy bo nie jeżdze w zimie :( (choc może zacznę...)
A kogo tam ujrzałaś :D ? No to pozostaje tylko jeździć i jeździć !!! :] Jesień coraz bliżej !:] Ale we wrześniu ma być jeszcze ciepło ;] Cieplej niż dziś ... Pozdrawiam :]
Jazda na rowerze sprawia mi wielką przyjemnosc, relaksuje, pozwala pozbyć sie emocji oraz naładować energią. Jestem rowerowym samotnikiem. Może to poprostu kwestia przyzwyczajenia bo od kiedy siegam pamięcią mało kto ze znajomych dał sie namówić na współne rowerowanie...a jak juz dał to zazwyczaj nie konczyło sie to dla mnie dobrze bo ja... nie znosze marudzenia :p (a niedzielni rowerzyści uwielbiają to robić)
Najbardziej lubię jeżdzic po Chojnowskim Parku Krajobrazowym badz jego południowych okoliach.
:)