zmagania z wiatrem

Sobota, 19 marca 2011 · Komentarze(4)
Na wstępie dziękuje bardzo za komentarze! Ja wiem, że jest ich niewiele ale za to jak pięknie motywują do jeżdzenia!
Wreszcie czuję jakbym miała kompanów do jazdy- czego mi zawsze brakowało:))
Wprawdzie te statystyki prowadzę dla siebie (jak zapewne większość jeżdzących i zapisujacych), ale jak wiem, że jesteście gdzieś w eterze i mogę sie z wami podzielić moimi przejechanymi km to jakoś lepiej mi się jeżdzi.
Dzięki :)
_________
No...i przyśnieżyło..
nie ma to jak nastawiać sie cały tydzień na fajną, dłuższą jazdę w weekend a rano obudzić się, wyjrzeć przez okno i zobaczyć przysypaną śniegiem okolice...
:( Nie powiem.. Troche mi mina zrzedła ale na szczęscie śnieg nie jest tym, co mnie mogłoby zatrzymać :)(na zdjęciu śniegu juz nie ma bo od 7 do 14 rano dzięki lekko dodatniej temp. zdołał już stopniec:))
Całą moją jazde wiał naprawdę mocny wiatr a niestety moja trasa prowadziła dzis po asfaltówkach miedzy polami (niestety w lasach jest teraz błotna masakra), wiec nijak nie było gdzie sie schować przed wiatrem, a momentami nawet nieźle znosił...

A to ja i moje ostatnie zdjęcie robione telefonem..
Koniec robienia obciachu :p hehe
muszę coś wymyślić by, jak wy, wozić ze sobą aparat
(chyba przerzucę sie na nieduży plecak)

______________________________________________________
a i dziś wychaczyłam fajny piosenko-filmik na YT:
aż wkleje by go czasem sobie przypominać :))

Pierwsze słowa mówią same za siebie:
"I know you don't understand. How can I spend five grand on a bike? You think that's absurd. But there's only one answer, and there's only one word --

It's PERFORMANCE"
;)

Komentarze (4)

Ehhh, pogoda spłatała figla... Ale niedługo wiosna!

causeilovemybike 00:11 niedziela, 20 marca 2011

Pogoda paskudna się zrobiła, ale na tygodniu ponoć ma być już ładniej :)
Ja zakupiłem do rowerowania aparat typu "mydło". Nie drogi, więc nie będzie płaczu jak się rozleci, a przy okazji ładne zdjęcia robi :). Jestem zadowolony.

DaDasik 16:30 sobota, 19 marca 2011

Jutro ma być lepsza pogoda :) Niestety póki co zjazd z ubitej drogi kończy się brnięciem przez błoto, ale taki już jest urok przedwiośnia.
Aparat wożę ze sobą właśnie w plecaku. Jednak opony, siodełko i moje własne plecy zapewniają łącznie w miarę nie najgorszą izolację od wstrząsów dla aparatu.
Choć z drugiej strony widziałem ludzi wożących np. notebooka, czy laptopa w sakwach i sprzęt żył po takiej jeździe.

oelka 15:49 sobota, 19 marca 2011

Też myślałem, że weekend będzie ładny a tu lipa .. chociaż u mnie się zaczyna rozpogadzać :D
Aparat do plecaka chyba najlepsze rozwiązanie :] bo tak to przy ramie w torbie może go wytrząsać i optykę szlak trafi :]
Pozdrawiam !

sikor4fun-remove 14:57 sobota, 19 marca 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oteki

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]